12 czerwca 2008 Ron Paul podjął decyzję o wycofaniu się z wyścigu prezydenckiego. Do podjęcia tej decyzji skłoniły go głównie działania Partii Republikańskiej uniemożliwiające mu pozyskiwanie delegatów na konwencjach stanowych a także niemożność wykorzystania pozostałych środków pieniężnych zgodnie z potrzebami. Te potrzeby to m.in. nowa organizacja o nazwie "Kampania na rzecz Wolności" oraz szereg różnych aktywności mających na celu edukację oraz wspieranie ludzi kandydujących m.in. do Kongresu, którzy identyfikują się z ideami pokoju, wolnego rynku i swobód osobistych.
4 września nominację Partii Republikańskiej otrzyma sen. John McCain.
---
Mimo rezygnacji Rona Paula z wyścigu prezydenckiego, na blogu wciąż będą zamieszczane informacje o "Rewolucji" a także przetłumaczone artykuły, wywiady i filmy.
Riddickerr
Cytat miesiąca
poniedziałek, 16 czerwca 2008
Ron Paul o planach na przyszłość
piątek, 13 czerwca 2008
List od Rona Paula
Drodzy Sympatycy,
Ostatnie 17 miesięcy należały do najbardziej pasjonujących i obfitujących w wydarzenia w moim życiu. Razem, Ty i ja rozpropagowywaliśmy ideę wolności, której od dziesięcioleci amerykańska polityka nie doświadczyła. Nie byłem pewien czy kraj już jest na nią gotów. Okazało się jednak, że Amerykanie czekali na tę właśnie ideę już od dłuższego czasu.
Zostałem obdarzony najlepiej doinformowanymi, oczytanymi i entuzjastycznymi kandydatami jakiejkolwiek kampanii prezydenckiej, która miała miejsce. Wasze niezwykłe wysiłki na rzecz organizacji i zbieraniu funduszy przyciągnęły uwagę milionów Amerykanów i zszokowały chyba każdego w świecie polityki i mediów. Wciąż nie mogę uwierzyć, że dokonaliście tak świetnej roboty.
Ewidentnie coś niezwykłej wagi właśnie się przytrafiło historii naszego kraju.
Ze schyłkiem sezonu prawyborów, kampania prezydencka jest u końca. Jednakże większy ruch wolnościowy właśnie się rodzi. Przeto rad jestem by ogłosić oficjalny start Kampanii Rona Paula Na Rzecz Wolności.
Praca na jej rzecz przyjmie mnogość form. Będziemy nauczać naszych drogich współbraci Amerykanów o wolności, solidnym pieniądzu, nie-interwencjonizmie i wolnym rynku. Będziemy mieli własny komentarz i videa do wiadomości dnia. Będę pracował z przyjaciółmi nad materiałami dla home-schoolingu.
Politycznie, będziemy roztaczać wspaniałą pracę przez lokalnych liderów programu. Nasza obecność będzie odczuwalna na każdym szczeblu rządowym, gdzie tylko paru ludzi z naszym poziomem entuzjazmu może uczynić świat innym. Będziemy mieli na oku kongres i lobby przeciwko legislacji, która nam zagraża. Będziemy wspierać i identyfikować się z politycznymi kandydatami, którzy są orędownikami naszych wielkich idei przeciwko pustym marionetkom, które oferuje publice establishment partyjny.
Będziemy nieustannie obecni na politycznej scenie Ameryki. To Wam obiecuję. Nie pozwolimy pójść naszej wielkiej pracy na marne. Przeciwnie, postaramy się by z Waszą pomocą dała ona wspaniałe owoce – przez wzloty i upadki.
To najbardziej ambitne przedsięwzięcie mej kariery politycznej, i myślę że może osiągnąć wielkie cele. Nie zrobię jednak tego sam. Potrzebuję Ciebie byś mnie pomógł, Twoją energię, kreatywność i poświęcenie.
Obywatele są sfrustrowani naszym system politycznym i zastanawiają się często, co mogą uczynić by go zmienić. Założyłem tę organizację po to, by odpowiedzieć ludziom na to pytanie i dać im szansę do zrobienia czegoś, co rzeczywiście się przyczyni do zwycięstwa w walce o wolność. Proszę, przyłącz się do mnie, stając się członkiem Kampanii Na Rzecz Wolności. Naszym celem jest sto tysięcy członków do Września. Możemy to osiągnąć?
Nasza kampania uzyskała 1,1 miliona głosów w prawyborach kurczącej się Partii Republikańskiej. Miliony więcej wspierają nas. Potrzebuję Ciebie do pomocy utrzymania ich w zasięgu i do nieustającego przekonywania ludzi i nawracania ich na ideę [wolności – przyp. p.p.]. Co za siłą możemy być, jeśli tylko zrobimy w porę to, co do nas należy.
Co zatem z Konwencją Republiikanów w St.Paul? [nie chodzi o nazwisko, lecz o miejscowość w Minnesocie ;) – przyp. p.p.] Nasi delegaci się oczywiście stawią i oczekuję, że nasza frakcja będzie tam miała liczną reprezentację. Bez zakłócenia konwencji zrobimy co tylko będziemy mogli, by wpłynąć na partię i przywrócić ją do jej korzeni ograniczonego rządu. Jest to niezwykle istotne.
Przywodzi mnie to do mego drugiego ogłoszenia. Mianowicie: Zapraszam Cię do stawienia się na Williams Arena na Uniwersytecie w Minnesocie we wtorek drugiego września, na wielki zjazd[Partii Republikańskiej – przyp. p.p.]. Zamierzamy stawić się w liczbie jedenastu tysięcy ludzi. Będzie muzyka na żywo, inne rozrywki oraz goście specjalni. I ja przemówię do Was wszystkich. Wielki zjazd wygeneruje więcej zainteresowania wokół naszych idei. Będzie to wspaniały czas.
Pamiętaj, że ten kogo nazywano Panem Republikaninem to senator Robert Taft, dzielący nasze poglądy. Nie jesteśmy jednak częścią tej przeszłości partii. Jeśli entuzjazm młodych dla kampanii może być jakimkolwiek symptomem, to oznacza on, że jesteśmy przyszłością partii.
W tej chwili będę potrzebował Waszej cierpliwości i wkładu kiedy rozwijamy nasz program i zbieramy się jako grupa indywiduów. Ale moim celem jest by Kampania Na Rzecz Wolności rozkwitła w pełni właśnie na czas zjazdu w Minneapolis we wrześniu.
W ciągu minionego tygodnia dowiedzieliśmy się, że nominowany kandydat z ramienia Partii Demokratycznej, deklarujący się jako antywojenny posłużył się tą samą retoryką, propagandą i żywi identyczne intencje wobec Iranu, co administracja G.H.W. Busha. Jak zwykle główne partie starają się nie oferować Amerykanom prawdziwego, alternatywnego wyboru.
Kampania Na Rzecz Wolności da fundament dla innej Ameryki, tej którą Ty, ja i miliony innych rodaków pragnęlibyśmy przywrócić.
„Dr Paul wyleczył mnie z apatii” to popularny napis na tablicach sympatyków. Inni mówią, że nasza kampania wyleczyła ich cynizm. Właśnie osiągnęliśmy moment, w którym musimy podjąć krytyczną decyzję moralną: czy pozwolimy sobie powrócić do apatii i cynizmu po raz wtóry, czy będziemy dalej i ciężej pracować? Wycofamy się ze sceny po cichu czy rzucimy establishmentowi wyzwanie jego życia?
„Reasumując” – napisałem w swej nowej książce The Revolution: A Manifesto – „ostatnia linia obrony wolności i konstytucji składa się z ludzi. Jeśli ci chcą być wolni, jeśli chcą się wydostać spod jarzma aparatu państwowego, który godzi w ich wolności, marnotrawi ich bogactwo na szkodliwe wojny, niszczy wartość dolara i miota w nieskończoność propagandę o tym jakie to niezbędne wszystko i jacy bylibyśmy zgubieni bez tego, to nie ma siły, która by tych ludzi powstrzymała.”
Nadszedł czas by działać tak jak napisałem. Być może przyszłe pokolenia spojrzą w przeszłość na naszą pracę i powiedzą, że byli to mężczyźni i kobiety, którzy w momencie wielkiego kryzysu stawili czoło politykom, opiniotwórcom oraz establishmentowi i ocalili kraj.
Dołącz do nas i bądź częścią kampanii.
Tłumaczył P.P.
Kampania się kończy, Rewolucja musi trwać!
Dzisiaj Ron Paul, na swojej oficjalnej stronie http://www.ronpaul2008.com/ zamieścił taką oto informację:
Przez siedemnaście miesięcy nieśliśmy milionom Amerykanów przesłanie Pokoju, Wolności i Dobrobytu. Odzew mnie onieśmielił: więcej Amerykanów wierzy w swobody i Konstytucję niż kiedykolwiek to sobie wyobrażałem. Jestem głęboko poruszony i zaszczycony Waszą ciężką pracą i poświęceniami na rzecz naszej sprawy.
Jednakże, po wielu głębokich przemyśleniach, zdecydowałem zakończyć moją kampanię na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nadeszła pora by energię, jaką wyzwoliła ta kampania, skierować w stronę długoterminowych wysiłków o odzyskanie naszego kraju. Mamy kilka ekscytujących planów i projektów mogących popchnąć Rewolucję do przodu, które ukażą się w nadchodzących miesiącach. Wyczekujcie ich.
Będę pracował aż do ostatniego tchu na rzecz tego Wielkiego Przesłania. To mogę Wam obiecać. Nie musimy być skazani na życie w takiej Ameryce jaką mają nam do zaoferowania dwie główne partie. Razem kontynuujmy kładzenie podwalin pod Amerykę godną naszych Ojców Założycieli.
I my Ci dziękujemy Ronie Paulu za kampanię która zadziwiła cały świat! W czasie niezwykle emocjonującego wyścigu prezydenckiego Przesłanie Wolności, Pokoju i Dobrobytu mocno się zakorzeniło. Teraz pora na sukcesywny rozwój tych idei. Nie tylko w USA, lecz w każdym miejscu na Ziemi, gdziekolwiek jarzmo dużego rządu, wysokich podatków, biurokracji i bezsensownych wojen staje się niemożliwe do udźwignięcia przez zwykłego człowieka.
Riddickerr
---
A tymczasem Rewolucja nadal trwa - Ron Paul zapowiedział na 2-gi września własną konwencję w St. Paul (miasto, gdzie obędzie się krajowa konwencja republikańska 1 września, kończąca się 4-go września nominacją sen. Johna McCaina).

czwartek, 12 czerwca 2008
Kongres USA opowiada się za impeachmentem G. W. Busha!
Dwa dni temu przyjaciel Rona Paula z Partii Demokratycznej, Dennis Kucinich, były kandydat na prezydenta w tym roku, przedstawił legislację dotyczącą impeachmentu obecnego prezydenta USA, G. W. Busha. Kucinich uzasadniał swoje stanowisko m.in. łamaniem przez prezydenta Konstytucji oraz celowym wprowadzaniem w błąd obywateli w sprawie Iraku. Jego wystąpieniu towarzyszyły pomrukiwania i docinki z sali kongresowej.
Ponieważ nie była to już pierwsza taka propozycja impeachmentu G. W. Busha, jak i jego wiceprezydenta Dicka Cheneya, nie dawano jej zbyt dużych szans na powodzenie. A tymczasem... przeszła w Kongresie znaczącą większością głosów: 266 do 155!
"Za" głosowała cała Partia Demokratyczna oraz 24-ech republikanów - wśród nich Ron Paul.
Teraz trzeba oczekiwać na decyzję Senatu. Jednak samo wydarzenie zasługuje na sporą uwagę. Ciekawe czy nasze media ponownie przemilczą sprawę?
Link do wystąpienia D. Kucinicha (angielski) tutaj.
sobota, 7 czerwca 2008
Zakończyły się prawybory w USA
Zakończyły się ostatnie prawybory - zarówno partii republikańskiej jaki i demokratycznej. Pozostało już także niewiele konwencji - stanowych zjazdów partii, na których m.in. wyłaniani są delegaci na krajową konwencję we wrześniu. Supporterzy Rona Paula, mimo stawianych im przeciwności, z pewnością licznie się na nich stawią i spróbują zawalczyć o tych delegatów, pozostałych m.in. po M. Romney'u, M. Huckabee'm.
Końcówka prawyborów partii republikańskiej dowiodła, że "Rewolucja Rona Paula" nadal ma się dobrze. 3-go czerwca odbyły się prawybory w Montanie, Południowej Dakocie i Nowym Meksyku. We wszystkich Ron Paul uzyskał dwucyfrowe poparcie:
Montana: 22%
Nowy Meksyk: 14%
Południowa Dakota: 17%
3 czerwca na Rona Paula głos swój oddało ponad 45 tysięcy Amerykanów. Natomiast ze wszystkich prawyborów Ron Paul uzyskał ponad 1 milion głosów - dokładnie 1,141,151 głosów, co stanowi blisko 6% wszystkich głosów oddanych na kandydatów Partii Republikańskiej (źródło).
Pod podanym wyżej linkiem, w kolumnie "Hard Total" widać, że John McCain ma obecnie 1010 formalnie przypisanych delegatów na krajową konwencję a do nominacji na oficjalnego kandydata republikańskiego potrzebuje 1191. Liczby z kolumn "soft", podawane przez media, jako dowód na "przedwczesne zwycięstwo" Johna McCaina, są liczbami szacunkowymi ("estimated allocation"). Oznaczają one jedynie "możliwość" uzyskania danej liczby delegatów. Do sierpnia powinny zakończyć się konwencje, zatem po tym czasie będzie wiadomo coś więcej o tym, czy John McCain będzie mógł "spać spokojnie" do września.
Supporterzy Rona Paula wykazują się sporym uporem w walce o każdego jednego delegata na konwencjach. Przykładem jest np. Nevada. Ron Paul pokonał tam 19 stycznia 2008 Johna McCaina, zaś zwycięzcą był Mitt Romney, który potem odpadł - a zatem zostawił po sobie swoich 17-tu potencjalnych delegatów (źródło). Podobnie w przypadku M. Huckabee'go i Freda Thompsona. 26 kwietnia supporterzy Rona Paula licznie stawili się na konwencji i ją zdominowali. Partia, aby nie dopuścić do przydzielenia niemal wszystkich z 34-ech delegatów Ronowi Paulowi - zerwała konwencję! "Powtórkę" wyznaczono na 26 lipca. Supporterzy Rona Paula nie pozostawiają złudzeń, że nie pozwolą sobie wydrzeć tych delegatów - delegatów na krajową konwencję we wrześniu.
Czyż nie jest zastanawiające to, że partia republikańska boi się utraty jakichkolwiek delegatów na rzecz Rona Paula? Skąd ta zaciekłość, skoro ponoć John McCain ma już "wygraną w kieszeni"?
"Ciekawie" zapowiada się konwencja 12 czerwca w stanie Rona Paula - Teksasie, gdzie ma spore grono zwolenników. Ponadto po wycofaniu się M. Huckabee'go i tam pozostało kilku delegatów więcej do zdobycia.

niedziela, 25 maja 2008
piątek, 23 maja 2008
Ron Paul: "Nasz rząd musi przestać rujnować ten kraj."
W tym tygodniu, podczas gdy amerykańska gospodarka nadal cierpiała wskutek poczynań dużego rządu, Izba próbowała zatwierdzić dwie wielomiliardowe [$] "krytyczne ustawy" o wydatkach; jedna w celu kontynuowania wydatków na wojnę w Iraku, i jedna na zwiększenie wydatków na krajowe i międzynarodowe programy pomocy społecznej. W planie było zatwierdzenie tych dwóch ustaw i przesłanie ich "w jednym pakunku" prezydentowi. Nawet mimo, że Izba nie zdołała zatwierdzić ustawy o wydatkach na wojnę, to jednak przeciwnicy wojny nie powinni dać się zwieść tym sygnałom pochodzącym z głosowania, jakoby zwiastowały one długoterminowe zmiany w głównych założeniach polityki. Ostatecznie bowiem ci, którzy opowiadają się za kontynuowaniem zbrojnej okupacji Iraku, otrzymają każdego jednego centa o jakiego się zwrócą, a także więcej, tak długo, jak długo będą się zgadzać na radykalny wzrost wydatków na krajową jak i międzynarodową pomoc społeczną.
Przedłużająca się wojna oraz utrzymujący się stan zagrożenia pozwolił Kongresowi wykorzystać te tzw. "krytyczne ustawy" jako środek do radykalnego zwiększenia wydatków w każdej sferze, bez wyjątku, włączając w to wydatki, które nie pasują nawet do najbardziej szlachetnej definicji "sytuacji krytycznej". Na przykład obecnie rozważane przez Kongres propozycje wydatków obejmują przekazanie 210 milionów dolarów na Urząd Statystyczny i 4 miliony $ na Urząd Alkoholu, Tytoniu i Broni Palnej. 4.6 miliarda $ jest wymagane w celu zamknięcia baz wojskowych, ale żadnej z tych ponad 700 baz za granicą - lecz baz tutaj w kraju! Kolejne 387 milionów $ ma pójść do różnorodnych organizacji międzynarodowych i 850 milionów $ więcej na samą tylko międzynarodową pomoc żywnościową - wszystko to podczas gdy ceny żywności u nas utrzymują się na horrendalnie wysokim poziomie, a amerykańskie rodziny przechodzą przez ciężki okres próbując związać koniec z końcem. Ponieważ te wydatki będą częścią środków przeznaczonych na "sytuację krytyczną", nie będą one brane pod uwagę przy uwzględnianiu granic zadłużenia, ani jakichkolwiek limitów wydatków ustanowionych przez kongresowe regulacje budżetowe oraz nie muszą być one skompensowane w jakikolwiek sposób.
Eksplozyjny rozrost rządu jest tylko kolejną tragedią wynikającą z tej wojny. Koszty międzypartyjnych ugód poczynionych w Waszyngtonie ponosi podatnik - ani to w interesie odpowiedzialności fiskalnej, ani pokoju. Podatnicy przegrywają, a rząd rośnie.
Ostatecznym rezultatem jest to, że nasz dolar słabnie, gospodarka jest w fatalnym stanie a wydatki rządowe są poza jakąkolwiek kontrolą. Kongres roztrząsa relatywnie mało znaczące szczegóły zamiast drastycznie zmienić naszą politykę zagraniczną. Musimy sprowadzić naszych żołnierzy do kraju, nie tylko z Iraku i Afganistanu, ale także z Południowej Korei, Niemiec i 138 innych krajów w których stacjonują nasze wojska. Nasza interwencjonistyczna polityka zagraniczna jest nie tylko odpychająca dla innych, skłaniając do kolejnych ataków terrorystycznych, ale również rujnuje naszą gospodarkę gdy opodatkowujemy, pożyczamy i drukujemy pieniądze aby zapłacić rachunki naszego imperium. Gospodarka, a ostatecznie obywatele Ameryki, cierpią, gdyż Waszyngton odrzuca możliwość przyjęcia bardziej rozsądnych i konstytucyjnych zasad prowadzenia polityki.
Utarczki pomiędzy tymi, którzy opowiadają się za zwiększaniem wydatków na opieką społeczną a tymi, którzy popierają zwiększone wydatki na działania militarne, dały Amerykanom tymczasowe wytchnienie od konieczności zmierzenia się z brzemieniem kolejnego dramatycznego rozrośnięcia się rządu tego tygodnia. Jednakże, już w następnym tygodniu, może zostać osiągnięty kompromis, który rozszerzałby zarówno działania militarne jak i pomoc społeczną. Spadające do 18% poparcie dla działań Kongresu, według niedawnej ankiety Gallupa, informuje o tym, że obywatele uważają iż Kongres prowadzi kraj w złym kierunku. Nasz rząd musi przestać rujnować ten kraj, tak abyśmy mogli wrócić na drogę do pokojowej, prosperującej przyszłości.
Kongresman Ron Paul
18 maja 2008
źródło: tutaj
tłumaczył: Riddickerr
